otwórz widżet facebooka

Specjaliści, których szuka zagranica

Dodano 23 sierpnia 2005, wpis archiwalny Według raportu przygotowanego przez organizację pozarządową European Citizen Action Service najwięcej młodych ludzi wyjeżdżających dziś za pracą do UE pochodzi z Polski i Węgier. - Takie kraje jak Polska obawiają się więc nie zwykłego drenażu dobrze wykwalifikowanych pracowników, ale ucieczki młodego pokolenia, stwierdza autorka raportu Julianna Traser. Imigracja młodych ma dwa wymiary - po pierwsze: unijni pracodawcy wyszukują dobrze wykształconych specjalistów, po drugie: bezrobotni absolwenci sami wyjeżdżają, podejmując na miejscu pracę poniżej swoich kwalifikacji.

Poszukiwani specjaliści to m.in. lekarze, pielęgniarki, informatycy, a także nauczyciele. Pracodawcy często na własny koszt szkolą ich językowo czy z obowiązujących w danych krajach przepisów. Np. w Anglii brakuje dentystów. Dlatego w Warszawie Brytyjczycy utworzyli szkołę, która przygotowuje polskich dentystów do pracy na Wyspach.

Eksperci szacują, że liczba wyjeżdżających absolwentów będzie wzrastać. - Mamy coraz więcej dobrze wykształconych osób, ale brakuje miejsc pracy. Będą uciekać, dopóki bezrobocie nie zacznie spadać - podkreśla Robert Gwiazdowski z Centrum im. A. Smitha. Wielu z nich Polska może stracić na zawsze. Jeśli już znajdą dobrą pracę i się zadomowią, to nie będą chcieli wracać. To może dotyczyć nawet połowy.

Najpopularniejsze kraje wśród pracowników z Polski to: Anglia (prawie 100 tys. imigrantów z Polski), Irlandia (40 tys.) i Szwecja oraz Holandia (po ok. 10 tys. osób). Dużo osób (20 tys. pracujących legalnie) wyjeżdża też do Niemiec, choć te nie otworzyły dla nas jeszcze rynku pracy.
×